Nieuzasadnione wezwania czy wręcz oczywiste żarty to chleb powszedni wszystkich operatorów numeru alarmowego. Częstym zjawiskiem jest to, że osoby zgłaszają się pod ten numer z niemal absurdalnymi prośbami czy zgłoszeniami, które – zwyczajnie – nie wymagają żadnej interwencji ze strony służb. Wydawać się może, że takim przykładem byłaby prośba o udzielenie pomocy w poszukiwaniu zgubionego kluczyka – jak się jednak okazało, straż miejska nie pozostała bierna i postanowiła udzielić pomocy pewnej kobiecie, która w jednym z krakowskich butików zgubiła swój kolczyk podczas przymierzania ubrań.

Nietypowa interwencja.

Straż miejska z Krakowa o całej interwencji poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. 11 lipca w poniedziałek z dyżurnym straży miejskiej w Krakowie skontaktowała się pewna kobieta, która poinformowała, że podczas przymierzania ubrań w jednym ze sklepów odzieżowych zgubiła swój kolczyk o znacznej wartości. Na szczęście dla kobiety – straż miejska potraktowała całe zgłoszenie niezwykle poważnie, a funkcjonariusze wkrótce udali się we wskazany przez nią sklep.

Zguba odnaleziona.

Po przejechaniu ponad kilkudziesięciu kilometrów kobieta spostrzegła, że zgubiła swój diamentowy kolczyk. Nie mając pojęcia jak postąpić w takiej sytuacji – postanowiła skontaktować się ze strażą miejską. Funkcjonariusze udali się do wskazanego przez nią sklepu i po krótkich poszukiwaniach udało im się odnaleźć zgubę. Jak się okazało – kobieta wiozła swoje dziecko na obóz rehabilitacyjny, nie była więc w stanie zawrócić do sklepu, a w obawie, że kolczyk wpadnie w niepowołane ręce – zadzwoniła na numer przypisany do krakowskiej straży miejskiej.