Nietypowe zgłoszenie otrzymał dyżurny straży miejskiej w Krakowie. Zaniepokojony obywatel informował o wężu, który wije się wokół drzewa zaraz obok pomnika Boya-Żeleńskiego. Jak opisywał zgłaszający, gad miał mieć przynajmniej półtora metra długości, głowę o trójkątnym kształcie i cętki w kolorze czerwonym. Przybyli na miejsce zgłoszenie strażnicy potwierdzili jego prawdziwość, gdyż rzeczywiście zastali węża, znajdującego się na wysokości około 9 metrów w koronach drzew.

Kontakt ze specjalistą.

Strażnicy miejscy, którzy przybyli na miejsce zgłoszenia natychmiast skontaktowali ze specjalistą z krakowskiego ogrodu zoologicznego. Po podaniu mu dokładnego opisu gada okazało się, że jest to – najprawdopodobniej – wąż zbożowy. Na miejscu interweniowali również strażacy, którzy użyczyli funkcjonariuszom drabiny. Gad został w bezpieczny sposób ściągnięty z drzewa, po czym zaopiekował się nim pracownik Centrum Hodowlanego.

Komentarz lekarza weterynarii.

Całą sprawę skomentował lekarz weterynarii, który także został wezwany na miejsce interwencji – stwierdził on, że rzeczywiście jest to wąż zbożowy, będący niezwykle popularnym gadem w domowych hodowlach. Skąd więc wąż wziął się na Plantach? Wszystko wskazuje na to, że gad najprawdopodobniej uciekł z prywatnej hodowli. Przypomnijmy, że tego rodzaju interwencje nie są niczym niezwykłym, a i w samym tylko Krakowie zdarzają się wręcz corocznie. Wąż zbożowy nie jest jednak gatunkiem niebezpiecznym, wszystko to za sprawą tego, że gad ten nie posiada w ogóle jadu.